Friday, November 2, 2012

W 2 zdaniach #1




Październik 2012:

+gry
*LIMBO - najbardziej depresyjna gra z jaką kiedykolwiek przyjdzie ci się zetknąć - nie tylko z powodu klimatu, ale również sterowania i panującej monotonni. 3 godzinny spacerek, z którego niewiele wynika, chociaż, co trzeba przyznać, ma swoje momenty.

*Half life 2 -kilka lat gorliwego czekania, by w końcu zasmakować najlepszego FPS'a w historii. Mocarz, który nie ma konkurencji w swej klasie.


*Lego Star wars - klocki lego i darth vader - mix który musi przynieść radochę. Szkoda jedynie, że po 6 godzinach chce się wydłubać uszy (ach te 3 sample na krzyż) zaś schematycznośc i powtarzalnośc misji zażynają ten tytuł.

*Zelda Hour glasses - harcerzyk buszuje po morzu i po raz kolejny pokazuje, że magia Nintendo potrafi oczarować. Intuicyjne sterowanie i fenomenalna grafika (choć backtracking można było sobie podarować).


* Professor Layton and the curious village - chociaż kolejne cześci są dużo lepsze w aspekcie gameplayu i drobnych niedoróbek, tak nadal jest to pozycja obowiązkowa dla fanów dobrych przygodówek, animacji i brytyjskiego akcentu :) No i krecha inspiruje do tworzenia.








+seriale

Dragonzakura - japoński serialik o adwokacie, próbującym wyciągnąć z długu jedną z najgorszych szkół w Japonii, za pomocą zwariowanego zakładu. Dobry, lekki klimacik, z wplecionymi gdzieniegdzie żartami oraz fajnymi niuniami, w krótkich spódniczkach.

Anger manegement sezon 1 - stary dobry Charlie Sheen. Nie ta sama siła co 2 i pół, ale co tam - jest zabawnie, są laski, jest Charlie.








+film

* threads - oglądaliście "the road"? No, to tematyka ta sama tylko bardziej realistycznie, dosadnie i chamsko (minus kanibalizm).









+komiks

*Welcome to Hoxford - Tempelsmith w klasycznym wydaniu czyli mordercy, psychopaci i wszelkiej maści degeneraci oraz zamieszane we wszystko ciemne moce. Klasycznie - mocny początek, ciekawe rozwinięcie, a potem jest już tylko miałka papka dla mało wymagających czytelników.

*30 Days of Night - Return to Barrow - kolejny epizod z niekończącej się serii "wampir zjadł mojego psa". Płakać się chce, próbując czytać kolejne strony, bo głupota pogania głupotę, aż do żenującego zakończenia, które daje nadzieję (?) na kolejne części.


* Uncanny X-force (1-24) - gdybym był HC fanem, który zna każdy event, postać i wydarzenie z uniwersum marvela to pewno bym dostał spazmów radości. Momentami bełkotliwa bajeczka, którą jednak ratują GENIALNE rysunki i świetnie rozpisane dialogi - polecam.

 

HAKU




+filmy


#Skyfall
Ten film jest nudny. Daniel Craig bardziej przypomina Putina, a Javier Bardem Raul Julie z "Żółtodzioba". Kolorytu nadają tylko "starobondowskie" smaczki oraz scena w kasynie (chociaż Bond w kasynie to też "must have"). Można obejrzeć ale ja w kinie się wynudziłem. 



+seriale
# 2 Broke Girls (Dwie spłukane dziewczyny)
Serial o zderzeniu kultur jak w tytule. Jedna biedna od dziecka i otrzaskana przez życie, druga z bogatego domu. Uczą się razem mieszkać i żyć. Dużo żartów na temat "titties", waginy, małych koreańczyków i polaków o nazwisku Kaczynsky.







# Community
3 sezony (z obietnica 4 od lutego 2013) o grupie ludzi studiujących razem na państwowej uczelni. Mamy pełen przekrój stereotypowy przez wszystko z czego można się nabijać (patrz zdjęcie). Plus WIELKA ilość odniesień do filmów, innych seriali i podejście z dystansem do 4 ściany. W sam raz na smutne wieczory. 



+gry
# Saint Rows 2
Podejrzewany o bycie kopią GTA Saint Rows dostarcza. Sandbox który nie stara się być strasznie poważny, opowiadać łapiące za serce historie (chociaż potrafi) i pokazywać straszne skutki naszych decyzji. Kupa grania, świetnie pomyślane i zrobione misje poboczne (można ratować ludzi jeżdżąc karetką z dodatkowymi quicktime eventami ale można też szambiarką przyozdobić jakąś okolice). Tak, jest achievment za bieganie w samym płaszczu i strasznie przechodniów.  

# GTA IV: Episodes from Liberty City. 
Lost and Damned: Lubie motory, ale ten dodatek jest raczej średni. Fabuła bez fajerwerków, główny bohater ma raczej problem z byciem badassem jakim powinien być i zachowuje się nieadekwatnie do swojego profilu psychologicznego plus sztampa według wzorca sztampy w misjach dodatkowych.
Ballad of Gay Tony: To akurat jest świetny dodatek. Historia mocno spleciona z wydarzeniami z IV, główny bohater jest sympatycznym kolesiem a misje poboczne nie są nużące i monotonne jak w LaD.
 JAPONFAN

No comments:

Post a Comment