Raport
z placu boju
Lubię
gdy z pozoru mało znaczący detal potrafi zainspirować mnie do twórczego
działania. Ostatnimi czasy, było tak za sprawą Grampa. I co się okazało? Nagle
rysunki zaczęły nabierać charakteru i stały się bardziej dopieszczone. To
cieszy. Zrezygnowałem również z kompleksowego kreskowania, na rzecz większego
minimalizmu. Rysunkom wyszło to na dobre - zyskały więcej oddechu oraz
czytelności. Mimo to, nadal panuje pewien "kontrolowany chaos".
No comments:
Post a Comment