Saturday, December 1, 2012

W 2 zdaniach #2 wersja JAPONa

+filmy

#Silent Hill: Apokalipsa 3D
Zmiana podtytułu na taki który nijak ma się do fabuły (a uwierzcie Revelation ma podwójne) to polska specjalność. Druga część filmowego SH jest taka sobie. Jest jedna scena która ładnie buduje napięcie i potrafi wystraszyć ale poza tym to raczej niższa półka średniej klasy. Fanki Szałna Biłna moga poczuć się rozczarowane jego grą. Za to krótki występ McDowell'a to perełka sama w sobie. Aż żal anglików na taką produkcję.



+seriale
Nie mam  nowych seriali do obejrzenia i polecania. Chętnie przyjmę tytuły w komentarzach.


+książki


# Ciemna strona Słońca
Pratchettowa wyprawa w rejony S-F. Brakuje lekkości i dowcipu znanego ze świata Dysku i to raczej taki typowy paperback. Bliżej do Stalowego Szczura i Planety Śmierci Harrisona niż Lema czy Asimova. Porównywać tych czworo? Mogę bo to mój rant :P





 
+gry
# Fallout New Vegas
Gra która miała być lepsza niż F3 rozczarowuje (to znaczy że nie jest lepsza). Jest nudna i nijaka. Misje poboczne które mają być solą skażonej ziemi są wtórne, bez polotu a do tego źle rozpisane. Wystarczy wspomnieć że jedna z nich to latanie z Punktu A do B i nazad 4 razy. Niosąc wieść "on chce z tobą uciec" i "ona też", w drugą stronę. Po drodze zaliczając 6 loading screenów które nawet po zainstalowaniu gry zajmują dużo czasu. I tak z misji na 4 minuty spędzamy z nią pół godziny z czego 26 to oglądanie kręcącego się koła. Wrodzone lenistwo (nie che mi się jechać wymienić tego na Hitmana) kazało mi spędzić z tą grą 20 godzin, 75% tego to wymuszone "tam musi coś kurna być interesującego. Nope, to tylko kamień".
Amerykańska gra, polski scenariusz filmowy.


#Carmageddon Max Pack
Ludzie z gog.com świetnie by się odnaleźli w świecie Van Burena. Znajdują starą rzecz, odświeżają, doklejają kilka extrasów i sprzedają za cenę nowej nerki z Filipin. Tym razem nabrali mnie na Carmageddon, moim zdaniem, grę która pokazała czym jest bezmyślna przemoc, okrucieństwo w elektronicznej rozrywce i że dzieciarnia i tak położy łapę na tym co chce obojętnie ile oznaczeń PEGI będzie pudełko mieć.
Plus we wspomnianych extrasach są papierowe samochodziki z gry które można wyciąć, posklejać i dać kotu do zabawy.
Minus - jest soundtrack Fear Factory, nie ma dzwięków silnika i krzyków rozjeżdzanych ludzi które można by ustawić sobie jako dzwonek na komórce. 



 JAPONFAN

No comments:

Post a Comment